Łowienie karasi zimą

 Zima to ciężki okres dla ogromnej większości wędkarzy. Zbiorniki ze stojącą wodą zazwyczaj skute lodem. Ryby w rzekach oddalają się od brzegów i zimują w głębszych rynnach. Tylko Ci co łowią pod lodem lub w górskich rzekach mają kontakt z rybami.

Zimowe karasie
Zimowe karasie

Przed laty, nasza wędkarska zima to okres przygotowań do kolejnego sezonu, planów, marzeń i zakupów. Łowienie zaczynaliśmy zazwyczaj w marcu. Wszystko zmieniło się kilka lat temu. Mateusz odkrył łowisko nieopodal swojego miejsca zamieszkania. Mimo trwającej zimy wielu wędkarzy zbierało się w tym miejscu łowiąc na spławik płocie.

Skoro inni mogą to my też! Zbieraliśmy sprzęt i ruszaliśmy nad wodę. Pierwsze wędkarskie zimy okazały się dla nas łaskawe, łowiliśmy regularnie, ale były to głównie płocie. Poradnik jak łowić zimowe płocie możecie znaleźć u nas na blogu pod tytułem: „ Zimowe płocie z rzek  „ Niestety ja na to łowisko nie miałem już tak blisko i każde łowienie to była wyprawa na cały dzień. Na szczęście w pobliżu mam łowisko, które charakterystyką przypominało nieco płociową rzeczkę,

Spakowałem kije, zanętę, robaki, nadzieję i poszedłem łowić. Nie musiałem długo czekać i pojawiły się pierwsze małe płoteczki. Jak to mówią: „zimą każda ryba cieszy” więc  Zbliżał się wieczór a w trzcinach zaczął się jakiś ruch. Co trochę któraś z trzcin była dość mocno trącana. To nie mogły być te płoteczki. Podrzuciłem więc zestaw pod same trzciny. Zbliżał się zachód i zauważyłem delikatne branie. Zaciąłem i od razu wiedziałem, że to coś innego, to nie była malutka płotka. Ryba koniecznie chciała wrócić w zarośla, robiła odjazdy to w jedną to w druga stronę tylko nie do mnie. Po niedługim holu w podbieraku zatrzepotał karaś srebrzysty. Wypiąłem rybę i zarzuciłem wędkę. Wyjąłem aparat i widzę, że znów mam branie. Po kilkunastu może kilkudziesięciu sekundach do podbieraka wjechał kolejny karaś. To nie był więc przypadek. Po powrocie do domu zacząłem przeszukiwanie Internetu hasłami „zimowe karasie”, „łowienie karasi zimą”, „sposoby na zimowe karasie” Niestety niewiele było informacji ale coś dla siebie wyłuskałem.

Teraz po dwóch zimowych sezonach w miarę regularnego łowienia zimowych karasi mam już trochę doświadczenia i mogę się nim podzielić.

Sprzęt na karasie

Sprzęt do łowienia zimowych karasi srebrzystych nie musi być wyszukany. Najważniejsze aby był delikatny. Może to być zestaw spławikowy ze spławiczkiem do 2g. Ewentualnie lekki grunt z koszyczkiem zanętowym najlepiej bez obciążenia. Przypon z cienkiej żyłki około 0,12 i haczyk nr około 14. 

Przynęty i zanęty na karasie

Zazwyczaj nęcę delikatnie zanętami czarnymi. W łowisku jest muliste dno i nie chcę żeby zanęta się wyróżniała. Zanęty nie sypię dużo, w ciągu jednej wieczornej zasiadki do wody trafiają trzy, cztery kule wielkości mandarynki. Do zanęty dodaję trochę robactwa. Najlepiej sprawdzają mi się małe robaki w kolorze czerwonym a więc ochotka czy pinka w kolorze burgundowym.

Gdzie szukać karasi

Aby osiągnąć sukces w łowieniu zimowych karasi trzeba wziąć pod uwagę dwa bardzo ważne czynniki. Bez nich wyprawa mogłaby się skończyć powrotem o kiju. Najlepszym miejscem są zatoczki i okna pośród roślinności. Dookoła musi być trzcina lub pałka wodna. Karasie na zimę ukrywają się w roślinności i tam żerują. Druga równie ważna kwestia to pora dnia. Najlepszym momentem jest zachód słońca. Można przesiedzieć pół dnia bez brania ale kiedy słońce zbliża się do horyzontu wtedy brania mogą być jedno za drugim.

Wędkarstwo z pasją

Cały czas trzeba zachowywać czujność. Brania nie są atomowe, nic nie wciąga kija i nie trzęsie okolicą. Szczytówki pickera potrafią naginać się maksymalnie dwa centymetry a spławik przesunąć o pięć.

Pakujcie więc sprzęt i do zobaczenia nad wodą. Bo w zimie nagięcie szczytówki o dwa centymetry to jak letnia pogoń za kijem do wody. Emocje i radość podobne.




Komentarze

Prześlij komentarz