Czernidłak kołpakowaty


Grzyb, który od zawsze mnie zadziwiał i zadziwia po dziś dzień. Pamiętam, że już jako dzieciak bacznie się mu przyglądałem. Wędrując jesienną porą nad Wisłę z wędką, często je widywałem na łąkach i pastwiskach. To co przykuwało moją uwagę to fakt że, starsze egzemplarze złowrogo ociekały „smołą” (o tym zjawisku jeszcze wspomnę poniżej). Już sam wygląd w wyobraźni dziecka tworzył nietuzinkowe historie. Gdyby świat grzybów miał swoje piekło to ten wyglądał tak jakby właśnie z niego wylazł. Do tego ta nazwa! Przecież on musi być trujący i to pewnie śmiertelnie. Bardzo długo tak myślałem więc trzymałem się z daleka od tego cudaka. Tylko w przypływie wielkiej odwagi pozwoliłem sobie kilka razy na zbadanie jegomościa patykiem…

Młody czernidłak kołpakowaty
Młody czernidłak kołpakowaty

Czernidłak kołpakowaty – wygląd i występowanie

Jeśli chodzi o występowanie to bardzo często czernidłaki widywałem w sadach owocowych, na trawnikach, łąkach, pastwiskach, wałach regulujących rzeki a także w parkach. W zasadzie upodobał sobie środowisko znane nam ze zbiorów pieczarek. Wszędzie tam gdzie rośnie naturalnie trawa, jest szansa na spotkanie czernidłaka. Co do okresu, w którym owocnikuje - również podobnie jak w przypadku pieczarek, pierwsze egzemplarze można trafić już w kwietniu a te ostatnie znajdowałem na początku grudnia. Wysyp czubajki przypada na miesiące jesienne. To jednak nie koniec podobieństw do znanej nam pieczarki. Kolorystycznie też oba grzyby mają wiele wspólnego. Te młode są jakby krzyżówką kani i pieczarki właśnie. Szybko jednak dojrzewają i ciemnieją a kapelusz wywija się ku górze. Zapachy czernidłaka kołpakowatego i pieczarki zwyczajnej także są bardzo podobne. W zasadzie te podobieństwa nie są dziełem przypadku. Wszak należą do tej samej rodziny. Myślę, że kwestie wyglądu najlepiej rozwiążą zdjęcia.


Czernidłaki

Czernidłak kołpakowaty w mojej kuchni

Odkąd pamiętam uwielbialiśmy z Grubym zbierać grzyby. To chyba zasługa naszej mamy, która wychowywała się przy samym lesie i to ona wprowadziła nas w świat grzybów. Było to jednak dość symboliczne wprowadzenie. Jako dzieciaki zbieraliśmy tylko pieczarki, podgrzybki, prawdziwki i co najwyżej kurki. Z wiekiem poznawaliśmy kolejne gatunki i sięgaliśmy po te mniej popularne. Razem z Grubym wiele godzin naszego życia spędzamy na wędkowaniu. Bardzo często są to kilkudniowe zasiadki. Łowiąc ryby, przebywamy na łonie natury i oddajemy się szeroko pojętemu buschcraftowi. Nieodzownym elementem naszych wypraw jest więc gotowanie w terenie. O czym możecie przekonać się w innych naszych wpisach takich jak "Przepis na flaki z boczniaków – wędkarstwo i bushcraft", " Zimowe okonie, płomiennica zimowa - bushcraft na zakończenie sezonu" czy "Płomiennica zimowa przepis na udany bushcraft".  Tak więc musiał przyjść czas i na czernidłaka. W końcu trafił na naszą patelnię i bardzo dobrze. Dziś regularnie na nią trafia z wielu powodów.

Czernidłak kołpakowaty "w kuchni"
Czernidłak kołpakowaty "w kuchni"

Smak – bardzo smaczny grzyb, lekko słodkawy. Jedni porównują go do kani, inni do pieczarki ale są i tacy, którym przypomina w smaku mięso cielęce. Generalnie subtelny i bardzo ciekawy.

Wartości odżywcze czernidłaka kołpakowatego – przez wzgląd na ten aspekt warto się do niego przekonać. Zawiera bowiem kilka istotnych wartości. Przede wszystkim białko a to jest zawsze w cenie na naszych wyprawach. Ponadto, czernidłak kołpakowaty wzbogaca nasze potrawy w magnez, cynk, potas, wapń a także niacynę oraz witaminy z grupy B.

Dość popularny i prosty w pozyskaniu – tak jak wspomniałem wcześniej czubajka jest dość łatwym grzybem w pozyskaniu i nazbieranie go na potrawę w okresie letnio-jesiennym nie stanowi wyzwania nawet dla mniej doświadczonego grzybiarza.

Czernidłak kołpakowaty w leczeniu cukrzycy

Tej właściwości zechcę poświęcić oddzielny akapit z uwagi na fakt, że jestem cukrzykiem i mogłem ją przetestować na własnej skórze. Prawdopodobnie rozczaruję wszystkich tych, którzy spodziewają się, że czernidłak kołpakowaty może wyleczyć cukrzycę lub chociażby całkowicie zastąpić insulinę. Aż tak cudowny nie jest ale w sposób wymierny obniża i reguluje poziom cukru we krwi. W dowód biorę fakt, że gdy na wyprawach wędkarskich jem niskowęglowodanowe posiłki z dodatkiem czernidłaka a do tego zaserwuję sobie wysiłek fizyczny to podanie insuliny jest zupełnie zbędne. Sama insulina bazowa wystarcza by cukier pozostał w normie przez cały pobyt. Dla mnie to niezwykle ważne. Z uwagi na fakt, że zapobiega przed skokiem glukozy w górę, to tym samym mocno redukuje ryzyko wystąpienia hipoglikemii. Brak podaży insuliny równa się brakowi nagłego spadku cukru. Myślę, że nie tylko cukrzyk wie jak może się skończyć niedocukrzenie podczas pobytu w lesie z dala od cywilizacji. Oprócz wsparcia w wyrównaniu glikemii czernidłak podobno leczy ból głowy, chociaż tej właściwości nie mogę potwierdzić. Głowa w lesie i na rybach mnie nigdy nie boli😊.

Czernidłak kołpakowaty – atramentowy kanibal

Czernidłaki w chwili gdy osiągną maksymalny rozmiar bardzo szybko zaczynają  przejrzewać. Kapelusz wywija im się ku gurze i zaczynają go same zjadać. Wytwarzają bowiem enzymy, które przetwarzają kapelusz w ciemną, atramentową maź. Cały proces „zjadania” kapelusza postępuje niezwykle szybko. Czasami wystarczy ledwie kilka godzin. Wartym odnotowania jest też fakt, że dawniej z tej substancji wytwarzano atrament a braciszek czernidłaka kołpakowatego, czernidłak pospolity (Coprinopsis atramentaria) ma nawet atrament w nazwie.

Czernidłak
Czernidłak

Czernidłak kołpakowaty – mój przepis

Mam nawet swój ulubiony przepis na potrawę z czernidłaka, którą często przygotowuję nad wodą. Ulubiony, bo mało wymagający. Otóż, są to duszone czernidłaki na cebuli. Na jednej z jesiennych wypraw zrobiłem kilka zdjęć z moich kulinarnych popisów😊 


Obieram dwie duże cebule i podsmażam do zeszklenia na boczku pokrojonym w kostkę. W chwili gdy cebulka się zeszkli wrzucam młode egzemplarze czernidłaka pokrojone w krążki. Całość duszę kilkanaście minut podlewając wodą. Następnie smażę do odparowania wody. Podaję na podpiekanym pieczywie. 

 

Czernidłak pospolity

Na koniec jeszcze dwa zdania na temat krewniaka, który również jest jadalnym grzybem ale tutaj zalecam szczególną ostrożność. Wchodzi w reakcję chemiczną z alkoholem i może doprowadzić do zatrucia. Mało tego, że nie powinniśmy go spożywać razem z alkoholem. Jeśli chcemy posmakować tych grzybów powinniśmy zadbać o abstynencję na 4 dni przed i 4 dni po spożyciu czernidłaka pospolitego.

Czernidłak pospolity, fot. Agnieszka Krawczyk

Komentarze